Początek sierpnia, znajomy już wyjechał, pogoda zaczeła się buntować i stała się zimniejsza lecz nie przeszkodziło nam to w dobrej zabawie. Już w lipcu było kilka imprez urodzinowych i tak samo w śierpniu nie jedne urodziny zaliczyliśmy. Ten miesiąc nie był tak wystrzałowy jak poprzedni, było o wiele mniej imprez ale za to dużo jeżdzenia autem co poprawiało nam humor nie jednen raz, oczywiście już nie było to, to samo jak był nasz przyjaciel z Niemiec, ale też było super. Dni stały sie bardziej szare ale mieliśmy pomysły nawet na takie słabe dni. Zbieraliśmy się gdzieś po poddaszem albo na działkach by zrobić grila lub ognisko. Gdy była luka w pogodzie wraz ze znajomymi pojechaliśmy pod namioty gdyż była wtedy fala spadających gwiazd (które nie spadały..) i tak po malutku kończyły się nasze wakacje w ostatnie dni próbowaliśmy się spotykać jak najczęściej by nie tęsknić za sobą podczas rzeźni w szkole. Nastał ten ostatni dzień wszyscy zebrali się razem i w ten ostatni dzień wraz ze znajomymi obaliliśny niejedną flaszkę by opić ten wspaniał czas, ostatnich 2 miesięcy najlepszego lata w naszym życiu.